W niedzielę, 12 listopada, odbyła się pierwsza od pięciu lat w Gorzowie gala sportów walki. Na trzeciej West Fighting MMA można było obejrzeć w sumie aż 12 walk, które w większości zakończyły się wygranymi miejscowych zawodników.
Organizatorzy na rozgrzewkę przygotowali występ młodych wojowników. W pojedynku kadetów padł sprawiedliwy remis. Poza samymi walkami dość licznie obecni kibice mogli liczyć na występy artystyczne, jak pokaz Zumby, mini koncert sobowtóra Freddy’ego Mercury’ego czy saksofinistę PESOS-a.
Co do samych walk, to na początku zaprezentowali się zawodnicy w formule K1. Oba pojedynki rozegrano na pełnym dystansie. Inauguracja nie była udana dla reprezentanta gorzowskiego GSSiR Jamniuk, który przegrał z Przemysławem Lubeckim. Jakub Barbachowski otrzymał mnóstwo ciosów i w III rundzie po raz kolejny znalazł się na deskach. Tym razem jednak sędzia nie pozwolił na kontyuowanie starcia. W drugiej bitwie w K1 nie mieliśmy natomiast rozstrzygnięcia. Obaj uczestnicy dzielnie walczyli.
Następnie do ringu zaczęli wchodzić przedstawiciele amatorskiego MMA. Już w pierwszej walce publiczność była świadkiem najlepszego poddania tego wieczoru, a jego autorem został Dawid Sobkowiak. Po niezłym obaleniu Gracjan Wiatkowski został związany w gardzie i chwilę później musiał odklepać, gdyż świetne trójkątne duszenie założył mu zawodnik GSSiR Jamniuk Gorzów.
Ciekawie było też w jedynej na tej gali walce kobiet, które w oktagonie spędziły pełne trzy rundy. Natalia Jędrysiak była jednak szybsza od rywalki, a jej ciosy celniejsze. Zwycięstwo zapewnił sobie też wojownik innego gorzowskiego klubu, Pretoriana. Aleks Shevchenko saltem przez walką pokazał sporą pewność siebie, którą tylko potwierdził w walce, najpierw wymieniając kilka sierpów, a potem w parterze dominując rywala.
Jednym z zawodów można nazwać postawę Dawida Wylegały z K.O.ZAK Gorzów. Jego bierność na macie trwała zbyt długo i dobra trzecia runda nie uratowała go od porażki na punkty z Pawłem Szumlasem. Zaimponował z kolei Wojciech Maciantowicz, który po kilkudziesięciu sekundach chciał efektownie skończyć walkę. Balacha się nie udała, ale w parterze był zdecydowanie lepszy od przeciwnika. Równie dobrze poradził sobie jego klubowy kolega, Konrad Krawczuk, który Wojciecha Polka wykończył duszeniem zza pleców po uprzednim rozpracowaniu go na ziemi.
Na koniec walk amatorskich mieliśmy odrobinę kontrowersji. Łukasz Pietrykowski otrzymał kilka solidnych ciosów, ale nie został posłany na deski. Nie potrafił jednak odpowiedzieć i tylko się zasłaniał. Arbiter postanowił przegrać pojedynek i ogłosić wygraną Adam „aema” Mirzyńskiego, który tym samym triumfował w małych gorzowskich derbach między Jamniukiem a Dragonem. – Pietrykowski tak naprawdę już dochodził do siebie, trzymał swojego przeciwnika i mógł dalej toczyć walkę – ocenił Grzegorz Biegański, trener GSSiR Jamniuk Gorzów i główny organizator gali.
W zawodowych starciach pojedynki rozstrzygane były bardzo szybko, bowiem już w pierwszej rundzie. Efektowne duszenie zaprezentował Daniel Hodor. Niezwykle agresywną wymianę ciosów oglądaliśmy natomiast w walce dwóch najcięższych zawodników, którzy raz znajdowali się z jednej, raz z drugiej strony ringu, walcząc głównie w stójce. Kosztowało ich to dużo sił. Kilka sekund przez gongiem Michał „Piwo” Piwowarski dosiadł Jakuba Szymona Bresińskiego i nie dał mu wytchnąć, przez co sędzia musiał przerwać rywalizację.
W walce wieczoru nie zawiódł reprezentant GSSiR Jamniuk Gorzów, Paweł Krawczuk. Wystarczyło kilkanaście sekund i jedno, nie do końca ostrożne kopnięcie Krzysztofa Podemskiego. Noga zawodnika Malinowski Team Żagań została przechwycona, a on sam padł na deski i został zasypany gradem ciosów. Nie zgadzał się jednak z werdyktem. – Walka przerwana zdecydowanie za szybko, po czterech ciosach. To dla mnie dziwne – stwierdził Podemski.
Bez wątpienia galę można zaliczyć do udanych. Główny organizator żegnał się z zawodnikami słowami „do zobaczenia za rok”. Sponsor zawodów, firma Jamniuk, chce kontynuować dzieło i naciska, by w 2018 roku ponownie zorganizować West Fighting MMA. Być może z jeszcze większym rozmachem. Więcej w materiałach audio.
Wyniki gali West Fighting MMA 3:
K1:
do 71 kg: Przemysław Lubecki (Boran Barlinek) vs Jakub Barbachowski (GSSiR Jamniuk Gorzów) – zwycięstwo przez TKO w III rundzie
do 83 kg: Aleksander Wereśniak (Boran Barlinek) vs Tomasz Duda (Jatubaht Szczecin) – remis jednogłośną decyzją sędziów
Walki amatorskie MMA:
do 67 kg: Dawid Sobkowiak (GSSiR Jamniuk Gorzów) vs Gracjan Wiatkowski (Warriors Kostrzyn) – zwycięstwo przez poddanie po trójkątnym duszeniu w I rundzie
do 52 kg kobiety: Angelika Ziętek-Czeszak (Berserkers Stargard) vs Natalia Jędrysiak (Bambero Team Wyszków) – zwycięstwo przez jednogłośną decyzję sędziów
do 68 kg: Aleks Shevchenko (Pretorian Gorzów) vs Filip Zakrzewski (UKS Miejska Górka) – zwycięstwo przez KO w I rundzie
do 66 kg: Dawid Wylegała (K.O.ZAK Gorzów) vs Paweł Szumlas (DAAS Berserkers Team Bielsko-Biała) – zwycięstwo przez jednogłośną decyzję sędziów
do 70 kg: Wojciech Maciantowicz (GSSiR Jamniuk Gorzów) vs Michał Szarszewski (Golub-Dobrzyn) – zwycięstwo przez KO w I rundzie
do 84 kg: Wojciech Polek (Garda Chojna/Boran Team) vs Konrad Krawczuk (GSSiR Jamniuk Gorzów) – zwycięstwo przez duszenie zza pleców w I rundzie
do 85 kg: Adam „aem” Mirzyński (Dragon Gorzów) vs Łukasz Pietrykowski (GSSiR Jamniuk Gorzów) – zwycięstwo przez TKO w I rundzie
Walki zawodowe MMA:
do 73 kg: Daniel Hodor (Wataha Sosnowiec) vs Adam Smulski (Linke Gold Team Szczecin) – zwycięstwo przez poddanie po trójkątnym duszeniu w I rundzie
do 110 kg: Michał „Piwo” Piwowarski (Koch Team Szczecin) vs Jakub Szymon Bresiński (Kościan) – zwycięstwo przez KO w I rundzie
do 93 kg: Paweł Krawczuk (GSSiR Jamniuk Gorzów) vs Krzysztof Podemski (Malinowski Team Żagań) – zwycięstwo przez KO w I rundzie
Posłuchaj wypowiedzi zawodników – przejść na stronę 66-400.pl
źródło: www.66-400.pl
autor: Marcin Malinowski